Momo albo osobliwa historia o złodziejach czasu i dziewczynce, która odzyskała dla ludzi skradziony im czas.

 

Momo.jpg

„- Widzisz, Momo – mówił wtedy na przykład – to jest tak: czasami człowiek ma przed sobą bardzo długą ulicę. I myśli sobie: jest taka strasznie długa, nigdy nie zamiotę jej do końca; tak sobie myśli. Przez chwilę patrzył przed siebie w milczeniu, po czym ciągnął: - I wtedy człowiek zaczyna się śpieszyć. I śpieszy się coraz bardziej. Za każdym razem, gdy podnosi wzrok, widzi, że tego, co przed nim, wcale nie ubywa. I wysila się jeszcze bardziej, zaczyna się bać, a na koniec jest zupełnie wypompowany i opada z sił. A ulica w dalszym ciągu rozciąga się przed nim. Tak nie wolno robić. Zastanowił się znowu, by po chwili mówić dalej: - Nigdy nie wolno myśleć o całej ulicy, rozumiesz? Trzeba tylko myśleć o następnym kroku, o następnym oddechu, o następnym pociągnięciu miotłą. I zawsze tylko o następnym” (s. 45-46).

W mieście pojawia się niemal znikąd młoda dziewczyna i zamieszkuje pod schodami starożytnego amfiteatru. Wspierają ją w tym mieszkańcy okolicy, który chętnie spędzają czas w jej towarzystwie. Szczególnie związane są z nią dzieci, które w pobliżu schronienia Momo (i z jej udziałem) mają szansę brać udział w fantastycznych zabawach, które są organizowane dzięki niezwykłej wyobraźni Momo. Dorośli zyskują na szczególnej cesze, która właściwa jest Momo – darze słuchania, uwagi, obecności, który powoduje, że jej rozmówcy (a czasami skłócenie ze sobą sąsiedzi), nagle samoistnie dochodzą do istoty rzeczy, rozwiązują swoje problemy i znajdują zgodę. Momo szczególnie zaprzyjaźnia się z kreatywnym przewodnikiem – opowiadaczem historii i starszym zamiataczem ulic. Niestety w mieście niespodzianie, po cichu, niemal niezauważenie pojawia się szarzy panowie, którym udaje się kolejno nakłaniać mieszkańców do zdeponowania w ich tajemniczym banku czasu, każdą chwilę, którą mieszkańcom uda się oszczędzić. Dla nadziei, że ten czas gdzieś, kiedyś będzie dla nich do wykorzystania poświęcają uwagę wkładaną w codzienne czynności, relacje z sąsiadami, czy klientami w pracy. Oszczędzanie czasu staje się obsesją, nowym stylem życia, w którym praca bez wytchnienia, bezosobowość, efektywność, tempo, zastępują bliskość, uwagę, staranność i więź. W pewnym momencie tylko Momo jest wolna wobec nowego stylu życia, który zaprowadzili szarzy panowie. Gdy zrozumie co się wokół niej dzieje i co stało się z jej przyjaciółmi, zainspirowana i wzmocniona przez pewnego „strażnika czasu” staje do konfrontacji ze złodziejami czasu i… O tym co się wydarzyło mogą przekonać się czytelnicy tej ponadczasowej opowieści. Książka została wydana w 1972 roku i od tego czasu zachwyca i inspiruje kolejne pokolenia. Ta opowieść eksponuje wiele spośród problemów współczesności – świata zorganizowanego wokół efektywności, wykazywania się w miejscu pracy i z ułudą, że gonitwa, w której uczestniczymy zagwarantuje nadwyżkę czasu, którą kiedyś i gdzieś będziemy mogli wykorzystać. Czytając „Momo..” może zainspirujemy się aby odkryć „szarych panów” wokół siebie, a może rozpoznamy też ofertę, którą nam kiedyś przedstawili? Książka eksponuje wartość codziennej uwagi, jaką możemy się obdarzać – jej życiodajność i jednocześnie wartość organizowania życia wokół „tu i teraz”. Życia i czasu nie można odkładać na przyszłość. Tylko w teraźniejszości mamy szansę spotkać siebie, spełnienie, drugiego człowieka i zbudować z nim relację.

opracował:  dr hab. Arkadiusz Karwacki, prof. UMK

Książka dostępna jest w Bibliotece UMK :

https://szukaj.bu.umk.pl/permalink/48OMNIS_UMKWT/tpqpll/alma991016544849706926

https://szukaj.bu.umk.pl/permalink/48OMNIS_UMKWT/tpqpll/alma991007913279706926

https://szukaj.bu.umk.pl/permalink/48OMNIS_UMKWT/tpqpll/alma991003985079706926

<<<wstecz

Uniwersytecki Ośrodek Wsparcia i Rozwoju Osobistego